napisz do nas!
ustaw tę strone jako startowa
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Miasto Zakopane udzieliło Stowarzyszeniu w latach 2009 -
2016 dotacji, która umożliwia funkcjonowanie Muzeum Jana Kasprowicza i Galerii Malarstwa Władysława Jarockiego.
 
   
   
 
   
   

W SOBOTĘ REZUREKCYJNĄ

 

Wyszedł ci sobie Pan Jezus
We Wielkanocną Sobotę,
Kłaniało mu się po drodze
Schodzące słońce złote.

 
 

Wyszedł ci sobie Pan Jezus
W podwieczerz, o wczesnej wiośnie,
Nie może się nadziwować,
Że wszędzie tak jest radośnie.

 
 

Idzie na rezurekcję,
Rozgląda się dookoła,
A gdzie li wzrok jego padnie,
Śmieje się trawa wesoła.

 
 
 

Czy to na burcie rowu,
Czy to na wąskiej ścieżynie,
Czy to na łące rozległej,
Czy tam, gdzie rzeka ta płynie.

Tam wytryskują jaskry,
A tam spod śnieżnych obrusów
Ostatnich blasków spragnione
Zrywają się pęki krokusów.

Raduje się wielce Pan Jezus
Z tego wesela świata
I, aby go nie pokalać,
Kurze ze stóp swoich zmiata.

Że nie ma białej chusteczki,
Jak to u panów zwyczajem,
Więc pył ze stóp swoich bosych
Otrząsa płaszcza okrajem.

A kurze spod kół się podnoszą
Coraz to gęstszą oprzędzą:
To chłopi na rezurekcję,
Ścigając się, pędzą i pędzą.

Nagle przystaje Pan Jezus
I omal ze śmiechu nie pęka:
"Po co - powiada - przy drodze
Ta głaźna Boża-męka?"

I coraz bardziej się śmieje,
W figurę się wpatrujęcy:
"Dyć to ma własna jest gęba!
O tak, do kroćset tysięcy!

Dyć to me własne policzki,
Tylko, jak zeszpecone:
Krew po nich ścieka kroplami,
Na głowie mam z cierni koronę.

Krzyż ciężki dźwigam na plecach,
Że aż mi gną się kolana,
Wyglądam tu raczej na dziada,
Niż na wszechświatów Pana.

Gdybym miał wówczas ten rozum,
Który mam właśnie w tej chwili,
Nie byłbym nigdy dopuścił,
By mnie tak ludzie skrzywdzili".

"Wiecie - rzekł nagle do starca,
Który mu stanął przy boku -
Po co te godła śmierci
W takim weselnym roku?

 
 
  "Wiecie - rzekł nagle do starca,
Który mu stanął przy boku -
Po co te godła śmierci
W takim weselnym roku?
 
  Dokąd to, luby staruszku?"
"Haj, człowiek raz tylko żyje
I raz umiera: pośpieszam
Na świętą rezurekcyję.
 
  Chodźcie i wy razem ze mną -
Największy czas, moiściewy -
Już rozlegają się dzwony
I procesyjne śpiewy.
 
  Po co te godła śmierci?
Odpowiedź wam się kłania
Jasna: gdzie nie ma śmierci,
Nie może być zmartwychwstania".
 
  Dał się przekonać Pan Jezus
Zwykłemu dziadowinie,
Dlatego od lat już tak dawnych
Przy drogach na krzyżach ginie.
 
  Wyszedł ci sobie Pan Jezus
We Wielkanocną Sobotę,
Kłaniało mu się z uśmiechem
Schodzące słońce złote.
 
 
Jan Kasprowicz, Mój świat
 

 
 

Adres:
34-500 Zakopane,
Harenda 12a
tel:18 206-84-26,
sptjk@interia.pl

Dla grup zorganizowanych możliwość rezerwacji telefonicznej.
Dla młodzieży szkolnej proponujemy zajęcia warsztatowe z wykorzystaniem pakietu edukacyjnego przygotowanego wspólnie z Małopolskim Instytutem Kultury (konieczne wcześniejsze uzgodnienie)

2004-2014 C Wszelkie prawa zastrzeżone
Copyright Stowarzyszenie Przyjaciół Twórczości Jana Kasprowicza : kYc 2008
Strona główna Aktualności z Podhala