Miasto Zakopane udzieliło Stowarzyszeniu w roku 2009 i 2010 dotacji, która umożliwia funkcjonowanie Muzeum Jana Kasprowicza i Galerii Malarstwa Władysława Jarockiego.
 
 
   
 
   
   

Ostatnia poetycka książka Jana Kasprowicza - "Mój świat" .

"(...)" To jedyny tomik Kasprowicza związany z Harendą. Tu powstała znaczna część zebranych w nim utworów. Najwcześniejsze były pisane od lutego do wczesnej jesieni 1924 roku. 21 września poeta ciężko zaniemógł, dziesięć dni pozostawał w stanie śpiączki, w połowie października został przewieziony do Lwowa i od początku listopada przeniesiony do lwowskiej kliniki. Na Święta jest już w domu, w swym lwowskim mieszkaniu przy ulicy Św. Zofii 32a. Tu pozostaje do kwietnia 1925 roku. W marcu tego roku wraca do przerwanego pisania . I tu właśnie powstaje wiele, bodaj większość, wierszy Mojego świata.


"Są pisane – jak to określiła Maria Kasprowiczowi w jednym z wywiadów – „z tęsknoty za Harendą”. Poeta po wylewie ma bardzo ograniczone możliwości fizyczne. Pisze w pozycji leżącej, na arkuszach papieru przytwierdzonych do deszczułki, położonej na kolanach. Pisze bardzo niewyraźnie. Natychmiast po skomponowaniu tekstu dyktuje go żonie, żeby nie zgubić w pamięci szczegółów notowanych hieroglifami ołówkowych pociągnięć.
"Pani Maria ofiarnie przyjmuje na siebie rolę sekretarki. Ślady tej pracy możemy oglądać w archiwum muzealnym na Harendzie: ledwo czytelne rzuty brulionowe wierszy, karty z dziurkami w narożach - śladami po pineskach, czystopisy sporządzane ręką Marii Kasprowiczowej, najwyraźniej dyktowane, bo z drobnymi błędami wynikającymi z podobieństwa dźwiękowego słów. Ten tryb pracy pozostaje niezmieniony do końca, również po powrocie w kwietniu 1925 roku ze Lwowa na Harendę.
W Dzienniku pani Maria cytuje słowa Kasprowicza wypowiedziane tuż po powrocie:” Szczególna to rzecz – rzeczywistość i marzenie o niej. (...) Wydaje mi się, że wszystko, co napisałem w ostatnich czasach, mogło powstać tylko w atmosferze intensywnej za nim tęsknoty. Tu jestem za blisko”.


(...) Zbiór zawiera utwory o nierównej wartości, to prawda: są wśród nich takie, które niebezpiecznie bliskie są poetyckiemu banałowi, ale i takie, które dają głębokie przeżycie, budzące się w kontakcie z prawdziwą poezją. Takie utwory jak Święty Jerzy, Przewodnicy, Pogrzeb Janosika, Szaja Ajzensztok należą do najlepszych osiągnięć Kasprowicza. Jak niegdyś, tak i dziś można je czytać z pełna satysfakcją.


"Sądzić więc można, że Mój świat, zbiór wierszowanych kolorowych obrazków, jest nie tylko dokumentem historii literatury, jedną z manifestacji prymitywistycznych nurtów poezji lat dwudziestych ubiegłego wieku; i nie tylko literackim pomnikiem, wzniesionym podhalańskiej wsi i Harendzie; ale też zbiorem, w którym wciąż można znajdować radość poetyckiego przeżycia.

Roman Loth

Wiersze z tomiku " Mój świat" - wkrótce.

 archiwum: 0| 1 | 2 |3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10| 11 | 12 | 13 | 14 | * | * | * | * | * | * | * | * | *|
 
   

2004-2013 C Wszelkie prawa zastrzeżone
Copyright Stowarzyszenie Przyjaciół Twórczości Jana Kasprowicza : kYc 2008
Strona główna Aktualności z Podhala